Czytanie tego reportażu było jak wchodzenie z pokoju do pokoju w domu dla psychicznie chorych, zarządzanego przez poważnie chory personel i obłąkanego dyrektora. Kiedy już wydawało mi się, że gorszego pokoju być nie może, wchodziłam do następnego - jeszcze bardziej obskurnego i odrażającego.
-
-
Styczeń w skrócie
Czyli co udało się przeczytać i co polecam.
-
Po pierwsze żona
Czy bycie żoną pisarza to przywilej czy raczej zawód, który wykonuje się każdego dnia? Czy żona to istota skończona, która ma światu do zaoferowania jedynie ciepłą zupę na stole i uprasowaną koszulę? Czy w małżeństwie nie ma miejsca na dwie gwiazdy, dwie kariery, dwa szczęścia? „Żona” Meg Wolitzer to przede wszystkim niezła powieść obyczajowa. Napisana spójnie, przemyślana, z ciekawym pomysłem na fabułę. Świetnie się ją czyta. To też niesamowicie skonstruowana bohaterka, którą pokochałam od pierwszej strony. Joan jest piekielnie inteligentna, kobieca, ma poczucie humoru – nie jest oczywista. Jako stateczna żona znanego i cenionego pisarza, przyzwyczaiła się, że to on jest w centrum zainteresowania całego świata, a ona jedynie mu…
-
W samym środku zimy
Po latach spotkałyśmy się ponownie z Isabel Allende, jak stare dobre przyjaciółki, które mimo upływu czasu nadal maja o czym ze sobą rozmawiać... "W samym środku zimy" to najnowsza, podobno najbardziej osobista powieść Isabel Allande. Jej poziom porównywany jest do przełomowego Domu Duchów.
-
Kobiety wymazane
Pracowały ciężko, zarabiały mało, nikt się o nie nie troszczył, nikt nie walczył. Zapomniane przez historię. Wracają dzięki dwóm autorkom: Marcie Madejskiej i Joannie Kuciel-Frydryszak.
-
Królestwo zła
Przez tę książkę nie mogłam w nocy spać. Nie tylko dlatego, że nie chciałam przestać czytać, ale też dlatego że nie mogłam przestać o niej myśleć. "Królestwo" to, jak do tej pory, najtrudniejsza dla mnie książka Szczepana Twardocha. I jej trudność nie wynikała tym razem z języka, kompozycji czy narracji. Tym razem przygniótł mnie temat.
-
Wolniej, czyli mój plan na 2019
W tym roku chce żyć wolniej. Po prostu żyć. Być uważną i nie przeoczyć dobrych ludzi w moim życiu, momentów wartych zapamiętania. Wolniej! Niech to będzie zaklęcie, prośba do czasu, żeby przestał tak gnać, sprawiając, że ciągle czujemy, że życie ucieka nam między palcami, że zaniedbujemy rzeczy ważne i zapominamy o drobiazgach, które mają znaczenie.
-
Powrót, czyli elegia dla ojca
To jest książka, którą czyta się z bólem serca, do końca mając nadzieję na dobre zakończenie. Tę porywającą i wstrząsającą opowieść czyta się jak kryminał. Świadomość, że ta historia wydarzyła się naprawdę przyprawia o gęsia skórkę, a cały proces poszukiwania informacji wciąga od pierwszych stron książki. Mnie porwała tak bardzo, że po przeczytaniu długo jeszcze doczytywałam na ten temat.
-
Książka roku 2018
Nie miałam swojego typu do ostatniej chwili. Przeczytałam dużo książek dobrych w 2018 i trochę tych mniej udanych, ale nie mogłam wybrać tej jednej. Do momentu przeczytania „Domu z dwiema wieżami” Macieja Zaremby Bielawskiego.
-
Moje książki w tym roku…
W ubiegłym roku postanowiłam czytać zgodnie z własnym planem i rytmem. Nie dawać się marketingowej machinie i wybierać do czytania książki, które naprawdę chce przeczytać.