Cieszę się, że kobiety o kobietach mogą pisać takie książki. Nie ma tu słodko pierdzących tematów, nie ma instagramowego obrazu macierzyństwa wpędzającego dziewczyny w kompleksy. Jest życie – trudne, pełne frustracji i niezrozumienia, momentami opisane bardzo dosadnie, często wulgarnie. To ważne książki dla kobiet, chociaż zdaje sobie sprawę, że dla niektórych mogą być za mocne (szczególnie Harwicz). Dla mnie to przede wszystkim opowieści o samotności i odrzuceniu, przez męża, otoczenie, przyjaciół. Kobieta wszak ma cierpieć w imię dobra ogólnego albo przynajmniej chlipać w kącie, tak, żeby nikt nie zauważył. Przy okazji ma być dzielna i sobie poradzić. W końcu jest matką i żoną. W obu książkach odnalazłam część siebie, obie…
-
-
Dwunaste: Nie myśl, że uciekniesz
Książka Filipa Sprigera “Dwunaste: Nie myśl, że uciekniesz” wymyka się definicji reportażu. Nie tylko stawia pytania z pogranicza filozofii i etyki, ale też operuje różnymi gatunkami i zabiegami literackimi. To zaskakująca książka, która zasługuje na wyróżnienie w roku 2019. Najchętniej napisałabym “Doskonała” i tyle. Trudno pisze się o książce, która jest tak krucha i delikatna w formie, mocna w przekazie i bardzo ciekawa w kwestii koncepcji. Dlatego pozwolicie, że nie będę się długo rozwodzić, a zostawię Was z myślą, że warto po tę książkę siegnąć i zobaczyć, jak reportaż może Was zaskoczyć i jak może przekraczać granice gatunku. Na początku nie wiemy ani co prawo Jante oznacza dla Duńczyków ani…
-
Jak Kanada zafundowała piekło tysiącom rdzennych dzieci
Najlepszy kraj na świecie ma na sumieniu dzieci, którym bezpowrotnie przetrącono życie, rodziny, którym na zawsze rozerwano więzy i traumę z którą nadal mierzą się kolejne pokolenia. Ma tez krew na rękach, bo wiele osób tego społecznego eksperymentu nie przeżyło. Kiedy o bolesnej przeszłości ze szczegółami dowiedzą się zwykli Kanadyjczycy długo będą szukać odpowiednich słów i sposobów, aby opowiadać o tym co się stało. O tych, którym się udało będzie się mówić „ocaleńcy” - tak jak o ludziach którzy przeżyli Holokaust.
-
Skok w bok!
Niefortunnie moje plany na długi czerwcowy weekend całkowicie się zmieniły, a z szumnych planów został tylko zakupiony bilet. Nie ma tego złego! Tym sposobem będę mogła zrobić skok w bok i zgrzeszyć na Big Book Festiwalu, który właśnie w ten weekend rozpoczyna się w Warszawie.
-
Styczeń w skrócie
Czyli co udało się przeczytać i co polecam.
-
Książki, od których zacznę 2019
To będzie mocny początek roku.
-
Julian Barnes – odkrycie roku w kategorii pisarz
Zaczęło się niewinnie. Chciałam przeczytać najlepsze książki 2017 roku i tak w moich rękach znalazła się książka „Zgiełk czasu” Juliana Barnesa. A potem stała się rzecz trochę dziwna, bo akurat ta książka nie przypadła mi tak bardzo do gustu, a mimo to stwierdziłam, że dam pisarzowi kolejną szanse.
-
Cztery zaskakująco dobre książki, które prawie bym przegapiła
Najlepiej jest wtedy, kiedy niczego nie oczekuje. To sprawdza się zarówno w życiu, jak też w czytaniu – im większe oczekiwania, tym mniejszy zachwyt na koniec dnia. Dlatego najbardziej lubię książki, które gdzieś tam cichutko siedzą sobie na półkach i nie krzyczą do mnie z każdego konta na instagramie „weź mnie!”.
-
Tata artysta
Pełna czułości i anegdot opowieść o ojcu Wojciecha Manna jest również opowieścią o nietuzinkowym artyście.
-
Zaangażowany społecznie thriller
Współczesna Szwecja i jej demony. Czy to możliwe, żeby książka, w której od początku wiadomo kto zabija, była wciągająca?