Jakie książki zabrać ze sobą na ferie zimowe? Takie pytanie zostało mi ostatnio zadane. Trudność polegała na tym, że miało to jeszcze być coś lekkiego do czytania. Lekkość czytelnicza nie jest naszą mocną stroną. Podczytujemy kryminały, niektóre powieści bywają lżejsze, ale generalnie lubimy czytać mocne, znaczące książki, które zostają z nami na dłużej.
Nie ma jednak tego złego. Z pytania zrodził się wpis, z którego możecie skorzystać. Uwaga, coś lekkiego też znalazłam i faktycznie czytałam te książki głównie na wakacjach lub wypadach poza miasto 😉
Opasły tom. Ferie mogą być świetną okazją do nadrobienia grubych zaległości. Warto mieć ze sobą jedno opasłe tomiszcze, żeby w razie braku śniegu, opadów marznącego deszczu albo innej nieciekawej sytuacji, zakopać się pod kocem i mieć święty, zupełnie niezepsuty spokój.



Kobiety w natarciu. Dużo o kobietach jest ostatnio w różnych kontekstach. Nawet rozdanie Złotych Globów zostało zdominowane przez Panie i ich solidarność. Nie będę się nad tym w tym miejscu rozwodzić, bo to przecież wpis o książkach na ferie, ale cieszy mnie nie tylko zamieszanie, ale odwaga, z jaką kobiety zaczęły się wspierać i głośno mówić o tym, o czym nikt z nimi nie chciał gadać. Chciałabym więcej książek pisanych przez kobiety i o kobietach przeczytać w tym roku. To w zasadzie moje jedyne postanowienie noworoczne.
Poniżej szybki przegląd tego, po co warto sięgnąć już na feriach.




Jeżeli chcecie więcej o kobietach to przeczytajcie o ważnych książkach dla i o kobietach, które wyszły w 2017 roku.
Kryminalnie. Kto nie ma głowy do długich opowieści może ze sobą zabrać kryminał, który zawsze jest dobrym kompanem na wyjazdach. Ważne jednak, żeby był niezły.




Lekko i przyjemnie. Książki, które czytało się nieźle, lekko i przyjemnie. Szczególnie dobrze wspominam “Dżentelmena w Moskwie” i “Snoby”.




Bawcie się dobrze, wracajcie z ferii w jednym kawałku i dajcie znać, czy udało się poczytać i co 🙂
ZapiszZapiszZapiszZapiszZapiszZapisz