Wyrażanie opinii na temat książek jeszcze nigdy nie było tak łatwe jak dzisiaj – w dobie rewolucji social mediowej. Dziś każdy z nas jest medium. Każdy może wyrazić swoją opinię na każdy temat w internecie i spowodować gigantyczny kryzys, albo pomóc w sukcesie produktu, firmy czy jakiejś usługi. Książka, czy tego chcemy czy nie, jest także produktem marketingowym, czasem lepiej czasem gorzej wypromowanym, ale produktem i chyba nigdy nie była takim fancy gadżetem jak dzisiaj (popatrzcie na Instagram!).
Pytanie tylko czy to służy książkom, czy to służy promocji czytelnictwa i jaką rolę w tym wszystkim odgrywają blogerzy, vlogerzy i bookstagram?Czy w sieci można stworzyć dobrą krytykę literacką i jakie zasady powinny rządzić książkową blogosferą? O tym podczas Big Book Festiwalu w Warszawie dyskutowali blogerzy i promotorzy książek: Natalia Szumska – Kronika Kota Nakręcacza, Elwira Przyjemska – Księgarka na regale, Rafał Hetman – CzytamRecenzuje.pl, Justyna Suchecka – Krótka Przerwa, Monika Długa – God Save The Book, Jakub Nowak – Qbuś Pożera Książki, Agnieszka Kalus – Czytam, bo lubię, Marcin Okoniewski – Okoń w sieci, Aleksandra Pasek – Parapet Literacki, Wioleta Sadowska – Subiektywnie o książkach. Po stronie wydawców: Książkowe Klimaty – Magdalena Petryna, Czarne – Anna Juszkiewicz, Wydawnictwo Literackie – Sebastian Nowak, Albatros – Maja Stalewicz, Pauza – Anita Musioł.
Dyskusja zaczęła się z lekkim opóźnieniem, a dla nas dość chłodnym przyjęciem – na Martę centralnie wylano kubeł zimnej wody (który niespodziewanie został zdmuchnięty z płóciennego dachu nad dyskusyjnym stołem – zobaczcie tu 😉 Potem poszło już całkiem gładko. Rozmowa zaczęła się od prezentacji blogerów, którzy mówili o swoich motywacjach i początkach przygody z blogowaniem, a wypowiedź kończyli propozycją jednej zasady, która mogła by obowiazywać w kodeksie blogerskim.
Najlepsze, najważniejsze, albo po prostu te które udało mi się zanotować wypowiedzi:
Czytaj kiedy chcesz, publikuj kiedy możesz. [Wiola, Subiektywnie o książkach]
Chciałem – jak Kapuściński – być sławnym reporterem, a poza tym lubię się podobać, a blog to jest świetne narzędzie do dowartościowania się [Rafał, CzytamRecenzuje]
Mam poczucie mikromisji, która polega na przybliżaniu czytelnikom pewnej niszy wydawniczej i te książki staram się promować. [Ola, Parapet Literacki]
Nie powinnismy kpić i wyśmiewać wyborów czytelniczych. [Agnieszka, Czytam bo lubię]
Trzeba wyrwać czytanie z elitaryzmu na rzecz egalitaryzmu. [Monika, God Save the book]
Wspominajcie w swoich recenzjach o tłumaczach [Agnieszka, Czytam bo lubię]
Czytając książki zawsze miałem jakieś obrazy w głowie i prowadząc mój kanał, chciałem to przekazać moim followersom. W każdym filmie staram się odtworzyć ten świat z książki (Marcin, Okoń w sieci)
Pamiętajmy o konsekwencjach naszego tekstu. To jest bardzo odpowiedzialne mówić ludziom na co mają wydać pieniądze [Rafał, CzytamRecenzuje]
Blogerów się bagatelizuje, a wielu z nich jest po studiach polonistycznych, lingwistycznych, czy kulturoznawczych. Szanujmy się na wzajem [Monika, God Save the book]
Polecamy się i wspierajmy się nawzajem. Stwórzmy kolektyw, który się będzie wzajemnie promował. [Ola, Parapet Literacki]
Widzę bardzo dużą różnice kiedy piszę do wydawnictw jako dziennikarka, a kiedy jako blogerka i ta różnica nie jest fajna (Justyna, Krótka przerwa)
Po blogerach i czytelnikach do mikrofonu dopuszczono wydawców, którzy mieli okazję przedstawić swój punkt widzenia i odnieść się do sugestii i uwag blogerów. Zaczęło robić się coraz ciekawiej.
Blogerzy czytają prawdziwie, dużo czytają i mają czas na czytanie. Myślą krytycznie, przełamują trendy – czytają na przykład klasykę [Magdalena Petryna, Książkowe Klimaty]
Najważniejsze, żeby recenzje były rzetelne i adekwatnie do treści książki. [Sebastian Nowak, Wydawnictwo literackie]
Blogerzy to fenomen naszych czasów i ogromna szansa dla wydawnictw. [Sebastian Nowak, Wydawnictwo literackie]
W końcu rozpoczęła się najciekawsza część spotkania czyli dyskusja, w której poruszano różne kwestie dotyczące współpracy między blogerami i wydawcami, a także (co najcenniejsze) opinie czytelników, którzy patrzą na to wszystko z boku i kierują się zupełnie innymi motywacjami przy wyborach bloga, na który chcą stracić czas i książki na którą chcą wydać pieniądze.
Dużo wątków, dużo wniosków, z których dwa są ważne akurat dla mnie. Po pierwsze jest wola dyskusji i debaty na temat współpracy wydawców z blogerami, więc jest szansa, że będzie ona bardziej satysfakcjonująca dla obu stron, a po drugie – kurde, bardzo fajna ta nasze blogosfera – dziewczyny i chłopaki, nie dość, że oczytani to jeszcze sympatyczni!
P.S. Nie wiem kto zrobił to zdjęcia i dlaczego mnie na nim nie ma (zawsze qr… bakcstage hero), ale pożyczam, bo jest fajne! 😉