Na temat ludobójstwa w Rwandzie napisano i powiedziano już wiele. Scholastique Mukasonga w książce „Maria Panna Nilu” przedstawia je od strony nastoletnich dziewczynek, które w renomowanej szkole z internatem nie radzą sobie z podziałami i zbrodnią, która wisi w powietrzu.
-
-
Rybacy marzeń
Chwalony debiut Chigozie Obioma, który urodził się w Nigerii, a teraz mieszka i wykłada w USA. Zasłużenie chwalony. Jestem tą książką oczarowana.
-
Podróże do Afryki z Alexandrą Fuller
Wyobraź sobie podróż. To będzie podróż egzotyczna i podróż w czasie zarazem. Lata 70te ubiegłego wieku. Jedziesz w głąb Afryki, do nieistniejącej już Rodezji, do domu pewnych ekscentrycznych angielskich osadników. Gości cię tam dość osobliwa rodzinka. Ona – urocza, wybuchowa i nieobliczalna Szkotka, zakochana w czarnym lądzie. On – typowy Anglik, małomówny, twardy facet wybaczający jej wszystkie ekstrawagancje. One – zwariowane, obdarzone swoistym poczuciem humoru, wiecznie dokuczające sobie siostry. W tle burzliwa historia tego regionu Afryki i krajobraz, który zapiera dech w piersiach.
-
Mój afrykański sierpień
Jeśli miałabym rzucić wszystko i zacząć żyć gdzieś indziej, to spróbowałabym to zrobić gdzieś w Afryce. Od zawsze pociąga mnie dzikość i pierwotność tego miejsca. Jest w tym wszystkim jakaś tęsknota. Nie wiem, może za życiem bardziej prawdziwym, bliższym naturze i ziemi. No i jest niespełnione ciągle marzenie, aby pracować na rzecz ukochanych lwów. Tymczasem żyjąc na codzień w zakorkowanej warszawskiej dżungli nie pozostaje mi więc nic innego jak podróżowanie w wyobraźni z pomocą książek. Sierpień więc ogłosiłam miesiącem afrykańskim i zaopatrzyłem się w kilka książek, które dotyczą Afryki. Do kolekcji trafiły kolejne pozycje z genialnej serii Czarnego – „Wyjedź, zanim nadejda deszcze” Aleksandry Fuller i „Mukiwa” Petera Godwina, a…
-
Głód – reportaż czy doktorat?
W dobie epidemii otyłości, terroru bezglutenowych, bezlaktozowych i wegańskich diet, napisanie siedmiuset stronicowej książki o głodzie wydaje się być posunięciem lekko perwersyjnym. „Głód” Martina Capparosa został nazwany reportażem totalnym, a ja miałam poczucie jakbym doktoryzowała się z tematu głodu. Głód istnieje naprawdę. Capparos zabiera w dość ekstremalną podróż dookoła świata, stawiając bardzo niewygodne pytania i dostarczając bardzo konkretnych argumentów na temat głodu na świecie. Jedziemy wiec przez Afrykę, Indie i spotykamy setki podobnych do siebie historii. Najczęściej dotyczy ona dzieci, które z powodu niedożywienia trafiają do szpitala i ich rodzin, najczęściej matek, które nie mogą zrobić praktycznie nic, aby uratować własne dziecko przed głodem. Caparros rozmawia z nimi najczęściej właśnie w…
-
Siedziałam pod drzewem zapomnienia
Tytuł piękny, sami przyznacie, ale jednocześnie mógł zwiastować jakieś sentymentalne pierdoły. Wydawnictwo Czarne udowodniło (nie pierwszy raz), że do swojej oferty, książki wybierają znakomicie i z wyczuciem.
-
Jak to jest przytulić lwa?
Od zawsze fascynowały mnie lwy. Kablówkę kupiłam głównie dla Animal Planet, gdzie godzinami mogę oglądać programy o lwach. Myślałam, że wystarczy jak od czasu do czasu coś tam sobie obejrzę w TV, aż pewnego dnia wpadła mi w ręce książka Tony’ego Fitzjohna „Tańcząc z Lwami”. Reszta potoczyła się jak kula śnieżna. Kompulsywnie zaczęłam czytać wszystko co o lwach można było dostać… Ale kim jest Tony Fitzjohn? Też nie wiedziałam, ale zaraz ułożą się ciekawe puzzle 😉 Tony był wieloletnim pracownikiem Georga Adamsona założyciela Kampi ya Simba, sierocińca dla lwiątek, które trafiały tam do czasu, aż stawały się zdolne do życia na wolności. Zapytacie kim jest George Adamson? Zapewniam, że wszyscy go znacie.…