“Lampiony” Katarzyny Bondy miały być książkowym pewniakiem. Po “Pochłaniaczu” i “Okularniku” byłam pewna, że wybór kolejnej części przygód Saszy Załuskiej bedzie tą pozycją, po któraą mogę sięgać w ciemno, pozycją która nie zawiedzie. Cholera no, dziś nawet pewniaków juz nie można być pewnym. Sprawdzony przepis na bestseller tym razem na mnie nie zadziałał.
-
-
Co czytamy we wrześniu?
Jesień przyszła nagle. Niby się jej spodziewałyśmy, ale te chłodne dni są zawsze szokiem dla organizmu. Zaszywamy się więc wieczorami w domu, z kubkie gorącej herbaty i książką, żeby jakoś to przesilenie przetrwać z godnością.
-
“Pop! Festival” po raz drugi
Już drugi raz będziemy w Warszawie mogli odczarować kulturę popularną i świetnie się bawić. 17 i 18 kwietnia 2015 odbędzie „Pop! Festival”w kinie Iluzjon.
-
Jak Katarzyna Bonda zepsuła mi urlop
Książki tego rodzaju powinny być opatrzone pewnym komentarzem, ostrzeżeniem, znaczkiem jakimś, który by informował: zastanów się, czy na pewno chcesz ta książkę zabrać ze sobą na urlop. Na ‘Pochłaniaczu’ Katarzyny Bondy nic takiego nie znalazłam. Wpakowałam wiec książkę do walizki i postanowiłam zacząć czytać już w samolocie. No i … to właśnie był błąd.