Pamiętacie jak rok temu pisałam tu o swoich obawach dotyczących łączenia nowej roli życiowej – matki, z realizacją pasji jaka jest czytanie książek? Dziś dokładnie minął rok od tego wpisu, więc to chyba idealny moment na podsumowanie i odpowiedź na zadane sobie pytanie: czy udało mi się będąc matką pozostać jeszcze czytaczem książek?
-
-
Słuchając…
Jakiś czas temu wróciłam do słuchania książek. O ile dawniej był to dla mnie najlepszy sposób na zmierzenie się z górą prasowania, teraz jest to idealny sposób wykorzystania czasu spędzanego z nowym dzieckiem pozwalający nadrobić książkowe zaległości, nie będąc przy tym całkowicie wyrodną matką. Tym o to sposobem powstaje nowa kategoria recenzji na booklove „Słuchając”, gdzie będę Wam od czasu do czasu pisać o audiobookach właśnie.
-
Matka czytająca?
Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży i oznajmiłam to światu, usłyszałam od jednej matki „Ha! skończy ci się w końcu czas na czytanie książek!”. Niby takie śmieszki heheszki, a z drugiej strony zaczęłam się zastanawiać patrząc na większość nieczytających koleżanek matek, czy aby faktycznie nie zabraknie mi czasu?