Na ten reportaż miałam ochotę od dawna. Otworzyłam i przepadłam! Wydaje mi się, że ten moment przymusowej izolacji był idealny na jej przeczytanie, trochę ukoił tęsknotę za podróżami, a szczególnie tą tęsknotę za spotkaniami z ludźmi, słuchaniem zwykłym historii i obcowaniem z przyrodą, gdzieś na krańcach Polski.
-
-
1968. Rozedrgane czasy
Autorzy otwierają okno na świat, wietrzą naszą historię. Nie stoimy już sami, smutni i najbardziej poszkodowani. Nasze sprawy są tylko częścią pewnie historii, która gnała i gna nieubłaganie. To duży atut tej książki.
-
Czy Miłoszewski przekombinował?
Zachwycił mnie pomysł i alternatywna wersja historii Polski. Bardzo spodobała mi się Warszawa bez paskudnych budynków z PRL-u, ale też niestety bez PKiN. Niezła okazała się koncepcja z podróżą w czasie. Muszę jednak z bólem przyznać, że coś w nowej powieści Zygmunta Miłoszewskiego poszło nie tak.
-
Pypcie na języku
Zawsze lubiłam zabawy językiem. Sama nie jestem mistrzynią jego poprawnego używania, a umiejętność posługiwania się nim w konfiguracjach zagranicznych też jest mocno ograniczona. Z przyjemnością więc pożyczyłam książkę “Pypcie na języku” Michała Rusinka, żeby trochę się ponaśmiewać z fonetycznych faux pas, poszydzić z popełnianych na prawo i lewo językowych błędów, budzących niewybredne skojarzenia nazw miejscowych, czy zaskakujących żargonowych metafor.
-
Międzymorze
Co to za człowiek z kosmosu ten Ziemowit Szczerek! Właśnie wróciłam z podróży po Europie Środkowo-Wschodniej, w którą się z nim zabrałam za sprawą jego książki “Międzymorze”. O mamo! Co to była za podróż! W głowie mi się kręci od nadmiaru informacji, analiz, wniosków i rozmów, opisanych jeszcze tym nieporabialnym językiem z szyldozami, tynkozami i radziecjami na czele. I chociaż czytając “Międzymorze” gęba mi się nieraz śmiała, bo Szczerek z urokiem rozprawia się z mitami i stereotypami wywlekając je na lewą stronę jak mocno zużytą poszewkę, to w rezultacie smutno mi jakoś, że tak się głupio dałam nabrać na tą lepszą wersję Polski.
-
Wiara czyni cuda
Pierwsze spotkanie z kryminałem Anny Kańtoch uważam za bardzo udane. Od pierwszych stron czułam, że “Wiarę” będzie mi się dobrze czytało.
-
Macierzyństwo to ściema
Do książki Natalia Fiedorczuk “Jak pokochać centra handlowe” podchodziłam z pewną ostrożnością. W końcu jako świeżo upieczona matka, nie chciałam wpędzić się w jakąś czarną dziurę i zacząć za bardzo użalać nad bezpowrotnie utraconą wolnością.
-
Ulubione cytaty ze Stasiuka
Książka “Życie to jednak strata jest” to kopalnia cytatów. Żeby wam jednak nie psuć przyjemności czytania, wrzucamy nasze dwa ulubione.
-
Będzie dobrze czyli rozmowa bardzo optymistyczna
W czasach small talku coraz trudniej o dobrą rozmowę. Ciągle się gdzieś śpieszymy, rozmawiamy więc szybko, byle jak i o rzeczach mało ważnych. Coraz mniej interesują nas inni i ich zwykłe-niezwykłe historie. Dariusz Zaborek na szczęście zatrzymał się na chwilę i długo sobie porozmawiał z wyjątkowo fajną i interesującą starszą panią – Alicją Gawlikowską-Świerczewską.
-
Billboard szczujący pupą
Bardzo fajny cykl wakacyjny miał Ziemowit Szczerek w “Polityce”. Zwiedzał i wypominał. Oglądał i pokazywał palcem. Billboardom też się dostało. I dobrze takim, co biustem szczują 🙂